Starszy mężczyzna zostaje osadzony w areszcie.
Przechodząc przez bramę celi pełnej twardzieli, słyszy pytanie:
– Co skłoniło strażników do zamknięcia cię tutaj, dziadku?
– Moje wybryki.
– Jakie wybryki? Nie sprzedawaj nam kitu, powiedz nam prawdę, za co cię tu skazali!
– Mogę wam to pokazać – odparł dziadek.
– W takim razie, pokaż – powiedział ciekawy przywódca skazańców.
Po krótkiej modlitwie, dziadek podszedł do pojemnika wykorzystywanej jako toaleta i zapukał w drzwi.
Gdy strażnik spojrzał przez otwór, dziadek zachlapał go zawartością pojemnika, odstawił go na swoje miejsce i stanął obok drzwi.
Kilka chwil później drzwi się otworzyły, a w nich pojawiła się grupa rozwścieczonych strażników, wśród których jeden był cały brudny.
Powiedzieli do dziadka:
– Odsuń się, żebyś przypadkiem nie oberwał.
Płacząca Zosia
– Zosiu Zosiu, czemu płaczesz? – pyta mama 7 letnią córkę.
– Bo wujek spadł z krzesła, połamał stół i stłukł wazon z kwiatami – odpowiada zapłakana Zosia.
– I co, żal Ci wujka? Czy stało mu się coś? – dopytuje mama.
– Nic wujkowi nie jest, ale Janek to widział, a ja nie!
Pokaż inny dowcip