Rzecz ma miejsce w szpitalu.
Trwa operacja.
Pacjent do zwraca się do lekarza:
– Doktorze kochany, mam wielką prośbę.
– Spokojnie, wszystko jest w porządku, proszę się nie martwić, leży pan już na stole, a ja operuję od 10 lat, więc mam doświadczenie. – odpowiada spokojnie lekarz.
– Rozumiem, rozumiem panie doktorze. Jednak zdecydowanie proszę, żeby… – prosi pacjent.
– Cicho! – odpowiada coraz bardziej poirytowany lekarz
– Ale, ale, jednak prosiłbym…
– Niech pan przestanie ciągle mówić albo każę dać panu zastrzyk usypiający! – odpowiada lekarz.
Pacjent wciąga głęboko powietrze i mówi:
– Dzięki Bogu… O to właśnie chciałem poprosić!
Spełnione marzenie
Spełniło się wielkie marzenie pewnego Lekarza. Otworzył swoją nową przychodnię.
Pierwszego dnia lekarz ten siada dumny w fotelu i czeka z niecierpliwością na pierwszego pacjenta.
Nagle słyszy pukanie do drzwi. Wchodzi potencjalny pacjent, a lekarz udając zajętego, trzymając telefon przy uchu mówi:
– Niestety, nie mogę pana przyjąć.
Patrząc w kalendarz dodaje.
– Może w najbliższym tygodni.
Dobrze Pan wie, że do lekarzy są ogromne tłumy.
Ale obiecuję, że postaram się w najbliższym tygodniu znaleźć trochę czasu.
Odkłada słuchawkę i patrząc na Pacjenta, mówi:
– Proszę siadać. Co panu dolega?
Rzekomy Pacjent odpowiada:
– Jestem z telekomunikacji…
Przyszedłem podłączyć telefon.
Pokaż inny dowcip